Hiszpańskie media wciąż żyją czerwoną kartką, którą Robert Lewandowski otrzymał w 31. minucie wtorkowego meczu z Osasuną. Szczególną uwagę poświęcono gestom, które Polak wykonywał, schodząc z boiska. "Lewy" tłumaczy: – Nie kierowałem ich do sędziego, tylko do mojego trenera, Xaviego.